SPR Olkusz - NLO SMS ZPRP Gliwice 27:29 (16:17)
Hala MOSiR Olkusz, ul. Wiejska 1
Hala MOSiR Olkusz, ul. Wiejska 1
16.IV.2011 godzina 17.00
19 kolejka rozgrywek I ligi piłki ręcznej kobiet przyniosła nam odpowiedzi na główne pytanie - kto w przyszłym sezonie zagra w PGNiG Superlidze? W grupie A bezkonkurencyjna okazała się Pogoń Handball Szczecin, natomiast z grupy B w szeregi polskiej elity wstąpił zespół Finepharm Jelenia Góra.
Przed tą kolejką o awans bezpośredni walczyły "Srebrne Lwice", ale aby olkuszanki mogły tego dokonać, to spełnione musiałyby być dwa warunki. Po pierwsze olkuszanki musiały wygrać swój dzisiejszy mecz z SMS-em Gliwice, po drugie Olimpia Nowy Sącz musiała pokonać Finepharm Jelenia Góra. Na nasze nieszczęście żaden z tych warunków nie został spełniony i o ewentualny powrót do Superligi, zespół SPR-u Olkusz będzie musiał walczyć w barażach. Kto będzie rywalem olkuszanek? Opcje są dwie: Słupia Słupsk lub Sparta Oborniki Wlkp. O tym zadecyduje ostatnia kolejka rozgrywek w grupie A.
Samo spotkanie w olkuskiej hali MOSiR było bardzo ciekawym pojedynkiem, a losy wygranej ważyły się do ostatnich jego chwil. Miejscowe przegrały to spotkanie zdecydowanie w skutek wielu prostych błędów własnych. Niewymuszone straty, rzuty z nieprzygotowanych pozycji - to wszystko miało bezpośredni wpływ na końcowy wynik sobotniej rywalizacji.
Jeśli chodzi o olkuską drużynę to kolejne znakomite spotkanie rozegrała w bramce Dorota Krzymińska, a w ataku olkuskiej ekipy rządziły Katarzyna Ignatova (9/2) i Paula Przytuła (5). Innym niezwykle ważnym akcentem w tym spotkaniu, był powrót na parkiet, po wielomiesięcznej kontuzji, skrzydłowej drużyny SPR Olkusz, Marzeny Kompały. "Bambo" zagrała pełne 60 minut i zdobyła 2 bramki. Wśród przyjezdnych nie do zatrzymania dla olkuskiej defensywy była rozgrywająca Emilia Galińska (11/3).
Dla wielu kibiców sporym zaskoczeniem było pojawienie się na parkiecie dwóch, powracających po kontuzji, olkuszanek. W tym spotkaniu do gry powróciły Marzena Kompała i Agata Basiak. Mało tego "Bambo" wybiegła w podstawowym składzie SPR-u i na parkiecie przebywała pełne 60 minut. To Marzena zdobyła pierwszą bramkę dla "Srebrnych Lwic" w tym meczu. Była ona odpowiedzią na trafienie Agnieszki Pieniowskiej z 2 minuty meczu. Ogólnie pierwsze minuty meczu były wyrównane (2:2 w 6 minucie gry), ale to szybko uległo zmianie. Zawodniczki SMS-u przyśpieszyły i bardzo szybko potrafiły wypracować sobie znaczną przewagę (2:7 w 10 min. gry). Bardzo dobrze w tym fragmencie meczu prezentowała się Alicja Fierka. Zdobyła jedną bramkę i zaliczyła dwie asysty, które bez problemów wykorzystała Anna Mączka.
Na szczęście dla wszystkich, którzy sympatyzują z olkuszankami, "Lwice" potrafiły szybko odpowiedzieć na ataki swoich rywalek. Głównie za sprawą Pauli Przytuły i Kornelii Karwackiej, po kwadransie przegrywaliśmy z SMS-em już tylko 7:8. I kiedy wydawało się, że miejscowe pójdą za ciosem, w ich grę wkradł się nieoczekiwany chaos. Kilka prostych strat, niecelne rzuty i przyjezdne po raz kolejny budują kilkubramkową przewagę (9:13 w 19 min.). W tym momencie o czas dla swojej drużyny poprosił trener Olkusza, Krzysztof Adamuszek. Ta przerwa pozwoliła jego podopiecznym na szybkie poukładania gry i po powrocie na parkiet zaprezentowały się one bardzo dobrze. Finałowe 10 minut pierwszej połowy wygrywamy 7:4 i na przerwę schodzimy tracąc do przyjezdnych jedno oczko (16:17). Ten fragment meczu należał do "Przytulanki" i "Kosy" (obie po 2 bramki) oraz "Doris", której znakomite interwencje nie pozwoliły młodym zawodniczkom Szkoły powiększyć swojej przewagi.
Druga odsłona zaczyna się bliźniaczo podobnie do pierwszej. Na trafienie Anny Mączki odpowiada ze skrzydła Marzena Kompała. Chwilę później przyjezdne po raz kolejny budują trzybramkową przewagę nad gospodyniami, ale i na ten atak potrafimy odpowiedzieć. Dzięki trafieniom Pauliny Leszczyńskiej i Pauli Przytuły wracamy do gry (20:21 w 39 min.). Szkoda tylko, że nasza drużyna grała falami i po dobrym fragmencie meczu, "Lwice" zaczęły popełniać proste błędy, które na bramki zamieniły zawodniczki z Gliwic. Szczególnie skuteczna i trudna do zatrzymania dla naszej obrony była Emilia Galińska.
Kiedy na kwadrans przed końcem przegrywaliśmy 20:24, olkuszanki potrafiły się zmobilizować i zagrać mocno w obronie oraz skutecznie w ataku (bramki Pauli Przytuły, Moniki Twarowskiej, Kasi Ignatovej i Oli Giery). Przyjezdne na te trafienia odpowiedziały tylko jedną bramką i 10 minut prze końcem meczu walka o zwycięstwo zaczynała się praktycznie od początku (24:25).
Tyle tylko, że w tym dniu SMS miał w swoich szeregach Emilie Galińską. To właśnie ta zawodniczka skutecznie wykorzystała dwa rzuty karne (w 56 i 57 min.), a minutę później dołożyła kolejne trafienie, które dało przyjezdnym dwubramkowe prowadzenie 26:28 na 2 minuty przed końcem gry. W między czasie na jej trafienia odpowiedziały "Kosa" i "Leszczu", ale to było za mało, aby tego dnia pokonać podopieczne duetu trenerskiego Wójcik-Pecold. Ostatnie bramki w tym meczu zdobyły zawodniczki grające z nr 10 w obu ekipach - Agnieszka Jałoszewska i Katarzyna Ignatova, a po 60 minutach gry na tablicy widniał wynik 27:29 dla przyjezdnych.
Na nasze szczęście ta porażka nie miała już żadnego wpływy na tabelę końcową grupy B pierwszej ligi, gdyż w skutek zwycięstwa ekipy Finepharm'u Jelenia Góra w Nowym Sączu, to zawodniczki ze stolicy Karkonoszy zapewniły sobie awans do PGNiG Superligi. "Srebrne Lwice" o awans walczyć będą w meczach barażowych (z drugą drużyną grupy A) które rozegrane zostaną 7 i 14 maja. Następnie zwycięzca dwumeczu 21 i 28 maja zmierzy się 10 drużyną Superligi. Wcześniej jednak czeka nas ostatni mecz rozgrywek play-off, w którym olkuszanki zmierzą się 30.IV w Jeleniej Górze z Finepharm'em.
SPR Olkusz: Kinga Baryłka, Dorota Krzymińska – Aleksandra Giera (2), Natalia Tarnowska (1), Monika Twarowska (2), Paula Przytuła (5), Katarzyna Ignatova (9/2), Marzena Kompała (2), Paulina Leszczyńska (3), Kornelia Karwacka (3), Agata Wcześniak, Agata Basiak, Bożena Pietrzak.
Trener: Krzysztof Adamuszek. Kary: 10 minut.
NLO SMS ZPRP Gliwice: Dominika Montowska, Marta Wawrzynkowska – Daria Sudrawska, Alicja Fierka (3), Zuzanna Pesel, Emilia Galińska (11/3), Marlena Maksymiuk (1), Agnieszka Pieniowska (2), Katarzyna Skonieczna, Agnieszka Jałoszewska (3), Anna Michla (2), Anna Mączka (6), Małgorzata Mączka, Dominika Grobelska (1).
Trener: Andrzej Wójcik, Adam Pecold. Kary: 4 minuty.
Widzów: 300.
Zawodniczka meczu (w opinii autora)
Katarzyna Ignatova. To w dużej mierze bramki "Kosy" pozwalały olkuszankom trzymać dystans do rywalek. To dzięki jej trafieniom, podopieczne trenera Adamuszka do końca walczyły w sobotnim spotkaniu o 2 punkty. Obok "Kosy" wyróżnić należy również Paule Przytułę i Dorotę Krzymińską. Młoda krakowianka była w tym meczu drugą snajperką "Lwic", a jej energia i sportowa adrenalina jaką wczoraj oglądaliśmy była niesamowita. "Doris" natomiast rozegrała kolejne znakomite zawody. Gdyby nie jej postawa w olkuskiej bramce, nasza porażka byłaby zapewne o wiele wyższa.
Akcja meczu (w opinii autora)
Każdy kibic może wybrać sobie jedną z wielu znakomitych interwencji Doroty Krzymińskiej we wczorajszym spotkaniu i wstawić w ten akapit. Naprawdę ciężko ocenić to jak wiele nasza drużyna zawdzięcza Dorocie. Po raz kolejny nasza bramkarka wygrała mnóstwo pojedynków "oko w oko" z gliwiczankami, broniła rzuty z drugiej linii + kilkakrotnie rozpoczęła szybkie kontry olkuszanek. Obok show "Doris" na pewno wiele radości kibicom "Srebrnych Lwic" sprawiły oba trafienia wracającej do gry po kontuzji, Marzeny Kompały. Waleczność, charakter i nieustępliwość to cechy, dzięki którym "Mała" ma w Olkuszu wielu kibiców.